Dziubuś i Urszula - czyli pierwszy pół semestr w FotoSpoko

Hej :) Wróciłam do domu na weekend, szaro i deszczowo za oknem, więc dzisiaj coś o czymś może ciekawszym niż same zdjęcia.
Od września br. chodzę do Technikum Fototechnicznego w Warszawie. Odkąd zaczęłam się interesować się fotografią, zastanawiałam się nad wyborem tej szkoły po gimnazjum. Przez jakieś 2 lata chciałam do niej iść. Sytuacja zmieniła się w tym roku gdy trzeba było wybierać, znalazłam inną szkołę i Fotospokojną odsunęłam na drugi plan. Wszystkie 3 szkoły mojego wyboru były w Warszawie, 2 licea i technikum które na liście było ostatnie. Jednak ostatnie, a wyszło jako pierwsze i nie żałuje tego wyboru :) Długo zastanawiałam się nad tym czy to na pewno to, co chcę robić, ale jeśli nie wyjdzie (dobra, wyjdzie :P) to mogę zawsze zająć się czymś innym :)

Pomimo tego że bałam się iść do nowej szkoły, okazało się, że nie ma czego się bać :) Jestem w klasie 1 TD i chyba lepszej klasy nie mogłam sobie wymarzyć! Już od pierwszych dni byliśmy tak zgrani jakbyśmy znali się co najmniej rok :)
Pierwszą osobą którą poznałam (napisała do mnie dzień przed rozpoczęciem roku) była Dusia (z którą ostatnio robiłyśmy zdjęcia ^^ <klik> ), okazało się że chodzimy razem do klasy więc tym bardziej byłam zadowolona :)

Ogólnie o szkole po pierwszym pół semestrze: jeżeli ktoś jest nastawiony na to że przyjdzie tu i od razu będzie robił zdjęcia i przerabiał je w photoshopie - niech trochę ochłonie. Naszą "zawodową" naukę zaczynamy od samych początków fotografii (Techniki Fotograficzne), czyli od "labów" - praca z analogiem, ciemnia, wywoływanie zdjęć, czasami też studio. Jednym z fajniejszych uczuć było to, gdy samodzielnie zrobiłam swoje pierwsze zdjęcie od początku do końca. Ciemnia uczy cierpliwości - robienie odbitek nie jest takie proste jak może się wydawać i tylko najpierw błagasz, żeby zdjęcie się wywołało a później prosisz, żeby nie robiło się aż tak ciemne :) Ale spokojnie, photoshop też będzie (nie wiem kiedy, ale podobno będzie) :)





 Norbi robi zdjęcia...
a my się przyglądamy :)

Podstawy fotografii - czyli kto, gdzie, kiedy stworzył pierwszy aparat, sposoby wywoływania zdjęć, mowa jest także o świetle - na razie było tylko tyle ale tematów, jest na prawdę dużo i więcej można będzie powiedzieć dopiero po pierwszym roku.
Procesy fotograficzne - chyba najbardziej trudny i znienawidzony przedmiot. Czyli z czego np. tworzy się negatyw, papier fotograficzny itd.  Jednak trudno opisać coś po 2 miesiącach nauki, więcej będzie jak uda się zdać :)

Wniosek:
jeśli interesujesz się fotografią i obróbką - ta szkoła nauczy Cię podstaw - bo jednak fotograf powinien wiedzieć jak i umieć wywołać negatyw.
Przyszłym kandydatom życzę tylko, żeby trafili do tak fajnej klasy jak moja :) Pana Kazika od fizyki i tak nie unikniecie, spokojnie :D

Nie żałuje że poszłam do tej szkoły, gdybym musiała podjąć decyzje jeszcze raz to nie zmieniłabym jej. Chociaż nie fotografuje w szkole i na razie nie uczę się przeróbki, to postanowiłam wziąć to w swoje ręce i zacząć coś W KOŃCU robić sama - pierwsza sesja z kimś kogo nie znam już niedługo, nie mogę się doczekać a efekty na pewno zobaczycie na blogu :)

Jeśli udało się wytrwać do końca to gratuluje cierpliwości :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

18-naste urodziny Karoliny!

przyszłość i fotografia - czyli "Dlaczego FotoSpokojna?"

ludzie którzy mają talent - czyli osoby którymi się inspiruje